Następnego dnia Hermiona miała paskudny humor. Dziś Snape będzie
oddawał sprawdzone eseje. Bała się, że przez wczorajszy wieczór da jej
najniższą ocenę.
Młoda Gryfonka
zjadła tosty i poszła z esejem na opiekę nad magicznymi stworzeniami. Stanęła obok
Rona i Harry'ego. Po chwili doszli Puchoni.
- Cześć wam, dzieciaki - przywitał ich Hagrid. - Dziś
zrobimy se...
- Profesorze - przerwała mu Granger - a co z esejami?
- A, cholibka... zapomniałem. Oddajcie je pod koniec lekcji.
Hagrid zaczął
tłumaczyć dzisiejszą lekcję, ale Miona nie słuchała go. Była myślami przy
rodzicach. Ciekawiło ją, co u nich słychać. Stęskniła się za nimi. I to bardzo.
Po lekcji z
Hagridem Harry, Ron i Hermiona poszli do Wielkiej Sali na obiad.
- Hej, Ginny! - przywitali ją ciepło. Hermiona usiadła obok
młodej Weasley, natomiast Potter i rudowłosy naprzeciwko nich.
Przez cały pobyt
na obiedzie nie rozmawiali. Miona była zamyślona, Harry i Ron kłócili się o coś,
a Ginny rozmawiała z Luną na temat gnębiwtrysków.
Po obiedzie zeszli
do lochów na eliksiry. Gdy zadzwonił dzwonek, Snape wpuścił ich do środka.
Poczekał aż usiądą i sam zasiadł za biurkiem. Patrzył na uczniów z lekką
wyższością. "I co mi przyszło? Nauczać tych debili i mało inteligentnych
ludzi. Salazarze... Już Voldemort jest bystrzejszy od nich" - pomyślał.
Spojrzał na Rona i skrzywił się odruchowo. Widać biedaczek wypił Eliksir
Błogiego Snu. Rudy spał na ławce, a z ust wypływała mu ślina.
"Obrzydliwe" - i znów się skrzywił. Przyjaciele po cichu, by Mistrz
Eliksirów nie odebrał im punktów, próbowali go obudzić... lecz na nic.
Snape wziął
sprawdzone eseje. Na końcu był ten Granger. Wstał i przeszedł się po klasie.
- Potter, ty to masz tupet - mruknął. - Wszystko spisane z
podręcznika - podał mu pracę. – Malfoy, Wybitny. Idealna praca. - Draco odebrał
pergamin i uśmiechnął się triumfalnie. Severus obszedł klasę i doszedł do Wiem-To-Wszystko-Granger.
Spojrzał na jej esej.
- Za Weasley'a, który wypił eliksir, odejmuję wam 20
punktów. Ach, a to twój esej. Żałosny.
- Profesorze! Za co napisał pan "porażka"? - zapytała Miona.
- Czy ja ci się pozwoliłem odezwać? Był źle napisany.
Koniec! - wrócił przed biurko. - Dziś Eliksir Śmierci. Strona 602. Do roboty. -
Usiadł za biurkiem.
Klasa robiła eliksir
w ciszy. Tylko Malfoy gadał, na co Snape nie zwracał uwagi. Po chwili usłyszał,
jak Hermiona tłumaczy coś Harry’emu.
- Odejmuję Gryfonom 10 punktów! Potter sam zrobi eliksir,
Granger! - krzyknął z jadem w głosie.
- Ale za co?! - wymknęło jej się.
- Szacunek! Jestem nauczycielem, jeśli miałabyś jakieś
wątpliwości! Kolejne 5 punktów!
Hermiona odsunęła
się od Harry'ego i warzyła dalej eliksir w spokoju. "Co za dupek. Malfoy
miał gorszy esej" - myślała. Zerknęła na profesora. Jego ciemne i zimne
oczy przeskakiwały z jednego ucznia na drugiego. Można by pomyśleć, iż czyta im
w myślach. Jego wzrok zatrzymał się na Hermionie. "Co za dupek" -
pomyślała. Severus uśmiechnął się szatańsko.
- Granger, szlaban.
- Za co, profesorze?
- Za "Co za dupek".
Hermiona rzuciła mu
mordercze spojrzenie, ale nic nie powiedziała. Nie mogła zrozumieć, jakim
prawem czytał w jej myślach!
- 18. U mnie - dodał cicho.
Miona przez resztę
lekcji nie myślała o nim i o jego zachowaniu. Skupiła się całkowicie na lekcji.
Gdy lekcje ze Snape’m dobiegły końca, zerwała się i pierwsza wyszła z klasy. Zamknęła
się w pokoju i na resztę lekcji nie poszła.
Mistrz Eliksirów tak jej popsuł humor... Nie dość, że od rana miała paskudny,
to jeszcze ten esej i szlaban.
Kiedy wybiła 18,
zapukała do jego gabinetu. Gdy usłyszała oschłe "wejść", wkroczyła do
środka i zamknęła drzwi. Stanęła przed jego biurkiem.
- Jestem - oznajmiła.
- Jeszcze nie oślepłem - podał jej szczoteczkę do zębów,
wiadro z wodą i szmatkę. - Wyczyścisz tym kotły.
Z pokorą wzięła te rzeczy i zabrała się do pracy. Snape
obserwował ją uważnie, każdy jej ruch. Miała coś w sobie, co przyciągało uwagę.
Gdy skończyła,
była cała brudna i poczochrana. Severus kazał jej iść za sobą. Doszli do jego
komnat. Hermiona musiała przyznać, że facet miał klasę. Salon był duży, paliło
się w kominku, a naprzeciwko stał szklany stolik, dwa skórzane fotele i kanapa.
Po prawej stronie był barek z alkoholem. Snape usiadł w fotelu. Już po chwili
trzymał w ręku czyste ubrania Gryfonki.
- Idź prosto i na lewo. Umyj się. Nie chcę, by mówili, że
byłaś przy wybuchu bomby... Miałaś tylko
szlaban.
Miona podziękowała za ciuchy i zamknęła się w łazience. Była
duża. Na środku w podłodze umieszczono ogromną i głęboką wannę, która wyglądała
jak basen. Niedaleko drzwi były dwie umywalki, a za nimi ogromne, sięgające
podłogi lustro. W rogu stał prysznic. Hermiona rozebrała się do naga. Obserwowała
się w lustrze. "Merlinie... nie dziwię się, że nikt mnie nie chce" - pomyślała
i weszła pod prysznic. Gorący strumień wody zmywał z niej obrzydliwy brud.
Nagle zobaczyła szampon. Był o zapachu lilii.
- Czyli jednak Snape używa szamponu - zażartowała.
Zmoczyła włosy i
zmydliła je. Pół godziny później wyszła z łazienki umyta, ubrana i pachnąca.
Stanęła przed nauczycielem, trochę skrępowana. Severus zmierzył ją wzrokiem.
- Idź już - rzekł i zniknął w sypialni.
***
Hej Wam! Kocham Was za 8 obserwatorów i za tyle komentarzy! Dziękuję! ;*
Myślę, że rozdział długi. Pisałam go od 8 rano! :o Sama jestem w szoku. Obiecałam, że wstawię go później jednakże jutro szkoła :( I może 4 wstawię dopiero za tydzień bądź dwa!
Nie płaczcie! Hehe... wenę mam więc będę pisała... a jak dostanę się na kompa to przepiszę i opublikuję.
Piszcie co myślicie o tym :3 Wybaczcie błędy! Czytałam kilka razy ale nie wyłapie na 100% wszystkich! :)
Hehe... Sevcio :D
Pozdrawiam,
Irisa Malfoy
Pfff. Że też pozwolił si jej wykopać. Lilie ? Uuu Severus umie używać szampon xD
OdpowiedzUsuńNo wiesz.... reputacja ważna rzecz ^^
UsuńTak umie ! :D Ale odżywki za dużo kładzie i ma tłuste ! Hehe
Taa z tym szamponem to ciekawy wątek :) Zobaczymy co będzie dalej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję ! :D
UsuńHahaah!!!!!! Severus i szampon? Hahahaahahahah Spoooko !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
Taak... dzięki :D
UsuńŚwietny! Trochę się pośmiałam pod koniec ! :D
OdpowiedzUsuńSzampon...hehehehe a jednak umie go używać! Severus jest wredy. Uwziął się na biednej Hermionie.
OdpowiedzUsuńPiękny i czekam na następny.
Pozdrawiam
Luna :3
Nie uwziął! On tak już ma :d
UsuńDziękuję
Hej rozdział bardzo mi się podobał, Severus jak to on, czyli się świetny i wredny ;P. I chyba powiem to sam co osoby wyżej Snape + szampon = SZOK! :D, no ale przynajmniej pozwolił jej się umyć, a do chyba dla niego plus ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny
POISON
Oj tam! Szok jest dobrym lekarstwem na serce ^^
UsuńChyba? Możliwe!
dziękuję
To już wszytko?!
OdpowiedzUsuńNawet nie pamiętam kiedy doszłam do tego trzeciego rozdziału xD
Świetne! Czekam na nn :D
Weny! ^.^
Dziękuję, tak to już wszystko! Nie wiem kiedy 4 rozdzial! :D
Usuńświetne! Super
OdpowiedzUsuńSEVERUS I SZAMPON!? Wow! O.o Szok! :D
Tak, wiem. Szok xd
Usuńdziękuję
Hej, Hej dzięki za informacje. Te trzy rozdziały po prostu wchłonęłam ;D Sevcio jest taki czarujący W tym twoim opowiadaniu jest bardzo Seversusowaty i dobrze ;P taki powinien być, oj ta biedna Hermiona :D
OdpowiedzUsuńOgółem...mama nadzieje, że szybko dodasz nn i mnie o tym poinformujesz :)
Pozdrawiam i życzę weny
SPL
Dzieki za mile slowa :-)
UsuńSzampon i Severus.. ZAWSZE SPOKO :D Sorki, że nie było mnie tu wcześniej. ;D Nawiązując do poprzedniej notki, byłabyś głupia gdybyś przestała pisać! ;D Ogółem, no co będziemy się oszukiwać...Wychodzi ci to świetnie i mam wielka ochotę na kolejne notki :D Życzę weny i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńVictorie la Roulette
Nom spoko, spoko :D
UsuńOj, ale nie wiem kiedy bd kolejna notka!
Dziękuję
Świetny rozdział! Jesteś genialna z tym szamponem !
OdpowiedzUsuńheeh thx
UsuńNext :D/ CzarnaBerła
OdpowiedzUsuńbedzie
UsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny :)
OdpowiedzUsuńPisz i nie przestawaj :)
To z tym szamponem- świetne :P
OMG *.* Boski rozdział. SEVCIO I SZAMPON ZAWSZE SPOKO. ;D
OdpowiedzUsuńWeź dawaj następny rozdział i to szybko.
Wybacz, że dziś się nie rozpisałam, ale przechodzę mały kryzys, więc bez różdżki nie podchodź. :D
Ciocia Cyzia Cię pozdrawia. :**
Nastepny pisze w zeszycie ! Aww do dupy bd ale kij z tym :-).
UsuńCiocia Cyzia? Taa... dla Severusa w naszej Sevmionie- Sevcissie- Luvissie moze byc :p
Cśś... Ciocia Cyzia- moje ksywa w szkole i nie chodzi o nasze opka. To tylko i wyłącznie zasługa mojej koleżanki, która "wbiła" mi ten pomysł do mojej główki. :D
Usuńsuper! :) hahah :D Severus odejmował im punkty równo xD i biedna Hermiona ;c ;P Nie mogę się doczekać NN <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję , że miałaś udane Święta ;) Pozdrawiam ;*
Bella Lestrange
Nom, odejmował :D
UsuńUdane ! :P
Dziękuję
Hahahaah doobre! Sevcio i szampon ;3 Geniusz z Ciebie! Czekam na nową notkę! Oby była szybko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oksy
Jestem :) ciekawie, ciekawie tu u Cibie.
OdpowiedzUsuńRozdziały jak na razie są bardzo wciągające i mi się ogromnie podobają!
Jak obiecałam powiadomienie o NN zostawię w zakładce Spam.
Buziaki Jazz ♥
Kocham Sevmione! Jednak jak dla mnie wszystko się dzieje trochę za szybko i nieskładnie. Ale jak na pierwszy raz to całkiem nieźle.
OdpowiedzUsuńJeśli nadal potrzebujesz bety, to chętnie się zgłoszę :D Jestem laureatką wojewódzkiego konkursu j. polskiego, więc raczej trochę znam się na ortografii i interpunkcji ;) Nie betowałam jeszcze nigdy cudzych tekstów, ale chętnie ci pomogę :D Jeśli się zgadzasz, to napisz na mój e-mail: klaudia.klmt@gmail.com
http://harrymione-diary.blogspot.com/
OK! Napisałam już :D
UsuńHaha, rozbawiło mnie to, iż czytał w jej myślach. Ja byłabym gorsza, jeśli chodzi o to jakbym go nazwała. A gdybym miała pewność, że czyta w moich myślach to już w ogóle. Jestem wredna, co? :O Trzeba przyznać, że Snape zachowywał się dość ... miło tego dnia.
OdpowiedzUsuń