***
Hermiona weszła do Pokoju Wspólnego i usiadła na sofie.
Odetchnęła z ulgą i skierowała wzrok na fotel. Coś się tam poruszyło. Niepewnie
podeszła bliżej, aby chwilę później ujrzeć śpiącą na nim Ginny. Szturchnęła ją.
- Gin... wstawaj! - powiedziała trochę za głośno, gdyż
dziewczyna aż podskoczyła. Rudowłosa spojrzała na Gryfonkę jak na idiotkę. -
Nie jestem kretynką! Nie śpię tu! No już, wstawaj! – podała jej rękę i pomogła
się podnieść.
- GDZIE TY BYŁAŚ?! Czekałam! – wykrzyknęła młoda Weasley,
ale na tyle cicho, by nikogo nie obudzić.
- U Snape'a na szlabanie... Nie mówiłam ci? - zapytała
zdziwiona. – Wiesz, jaki on jest denerwujący? Na początek... - Miona
opowiedziała jej wszystko. To, co kazał jej zrobić i w jaki sposób, a później
ten cały prysznic. No i nie zapomniała o jednej istotnej rzeczy: - Wiesz, że
nasz profesorek myje włosy? I to moim ulubionym szamponem!
- No coś ty! On i szampon? – Gin otworzyła ze zdumienia
oczy. - Jestem ciekawa, co Harry o tym powie. Przekażę mu wszystko... O 2 w
nocy idę na wieżę zegarową... Mam randkę... - szepnęła. Hermiona się
uśmiechnęła. – A tak właściwie, to za co ten szlaban, Hermiono? Obraziłaś go?
- Nie uwierzysz! Kiedy na mnie patrzył na lekcji,
pomyślałam, że jest dupkiem. Czytał mi w myślach! Jak mógł? I za to dostałam
ten szlaban! A, na Merlina, wiesz, co najgorsze? Dał za esej najniższą ocenę, a
Malfoy'owi najwyższą! Nienawidzę go! Sukinsyn jeden! Wkurza mnie to. Uwziął
się. A ja mu przecież nic nie zrobiłam. Staram się, słucham go... a jemu mało!
To pedał i tyle! Impotent jeden... - podeszła do okna. Ginny podreptała za nią
i ją przytuliła.
- Skąd wiesz, że impotent? A może jest... A może ma... no
wiesz... Nie ma tego... co chłopacy mają - zaśmiała się. Granger wybuchnęła
śmiechem. Na samą myśl o tym chciało jej się śmiać. Po chwili jednak się
opanowała.
- Wiesz... wkurza mnie cały on, ale... Ta pogarda w jego
oczach... poniża uczniów!
- Wiem, wiem, wiem... Dziwię się, że jeszcze się nie
przyzwyczaiłaś, kochana... – ziewnęła Ginny. - Na szczęście za niecałe dwa tygodnie
odpoczniesz od niego na całe dwa miesiące! Ciesz się.
- Cieszę się... Idę spać. Dobranoc. Miłej randki –
powiedziała Granger i zniknęła na schodach. Zamknęła się w pokoju i przebrała w
piżamę. Była to prawie przezroczysta, czerwona i krótka koszula nocna.
Następnego dnia
na śniadaniu nie było Severusa Snape'a. Leżał i spał... a raczej próbował spać
w swoich komnatach. Drażniło go wszystko. Światło, dźwięk, tlen... Miał kaca. I
to poważnego. Po chwili rozległo się pukanie. Wszedł profesor Alex.
- Severusie, bracie mój, chodź na śniadanie! - powiedział
radośnie. - Wszyscy już są - wszedł do jego sypialni. Zobaczył dookoła łóżka
mnóstwo butelek po Ognistej. - Nie mów mi, że znowu zalałeś się w trupa.
Dlaczego?
- WYNOCHA! - warknął.
- Jesteś pijany? A gdzie masz eliksir na kaca, Sevcio ?
- Nie wiem... Skończył się jakiś tydzień temu, jak musiałem
Ślizgonów... W każdym razie... WYNOCHA!
Alex usiadł. Nie chciał zostawiać kolegi w takim stanie.
Zdjął z niego kołdrę.
- Snape... masz dziś lekcję! Jest piątek, później pośpisz.
Chodź!
Severus nie wytrzymał. Chwycił poduszkę i rzucił nią w
niego.
- Chcę spać! WYNOŚ. SIĘ. STĄD! – wstał, lecz zachwiał się i
upadł. Przeklnął. - I widzisz, co zrobiłeś? Idź!
- Severusie! - krzyknął nauczyciel od obrony przed czarną
magią. - Proszę cię!
Mistrz Eliksirów z trudem usiadł na łóżku.
- Weź za mnie lekcje! Proszę, daj mi umrzeć!
Alex wiedział, że już nic nie wskóra. Poklepał go po
ramieniu i wyszedł. Severus niemalże natychmiast opadł na łóżko. Machnął
różdżką i zasłonił okna. Następnie przykrył się kołdrą.
Cały ranek
przespał. Po południu zgłodniał, więc był zmuszony wstać i udać się do kuchni.
Usmażył sobie jajecznicę. Usiadł i zaczął jeść. Co chwilę podskakiwał, ponieważ
dostał czkawki. Kiedy zjadł, ubrał się jak na profesora przystało i zniknął.
Teleportował się gdzieś, gdzie nikt go nie znajdzie. Miał doła, więc musiał
odwiedzić pewne miejsce. Cudowne miejsce. Dom Lily i Pottera.
Snape zawsze tam
przebywał, gdy było mu źle, smutno lub czuł się samotny, bądź bolało go serce.
Wszedł do domu i udał się do pokoju, gdzie przed siedemnastu laty leżała martwa
ukochana Mistrza Eliksirów.
Hah Jestem Pierwsza! Wybacz, musiałam to napisać. :D
OdpowiedzUsuń"Wiesz, że nasz profesorek myje włosy? I to moim ulubionym szamponem!"- padłam. :D
Aw.. Aw... Sevcio i jego kac. ^^
Ogólnie rozdział mi się podobał.
Czekam na NN.
Pozdrawiam Cyzia14. :3
Spoko spoko
UsuńHahaha dzieki
Naprawdę świetnie piszesz. Najlepsze to z tym szamponem, hahahahha. xD Nieźle się uśmiałam. :D
OdpowiedzUsuńCzytało mi się bardzo przyjemnie. ;)
Jestem ciekawa jak to rozplanowałaś. *.*
Życzę ci dużo weny i czekam na kolejny rozdział. ^.^
Pozdrawiam,
Forevertogether.
Ps. Zapraszam do mnie. (;
http://forevertogetherhgdm.blogspot.com/
Dziekuje :3
UsuńJest świetne... brak słów po prostu.! ;D Fajnie, że tak szybko dodałaś kolejną. ;D Kac,kac, kacyk... haha, zajebisty pomysł! Tylko czemu takie krótkie?!
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i kolejnych wspaniałych pomysłów!
Pozdrawiam,
Victorie la Roulette ;*
Takie wyszlo xd
UsuńDzieki
Rozdział bardzo mi się podobał z wyjątkiem wątku Lily BLEEE. Czekam na szybko nn ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny
SPL
Co Wy macie do Lily -.-
UsuńDzieki
Jak ja nie znoszę Lily.. ; /
OdpowiedzUsuńPrzepraszam jeśli kogoś uraziłam, ale tak jest.
Nie rozumiem Seva. Kobieta wykorzystywała go, a on nadal ja kochał.
No cóż.. Miłość bywa ślepa ;]
A co do rozdziału, krótki..;<
Z tym szamponem to mnie rozwaliłaś ;3
Nie mogę się doczekać kolejnej notki! :D
Weny ;)
Hehe. Dzieki xd
UsuńCiekawa koncepcja...
OdpowiedzUsuńZobaczymy co dalej :)
Pozdrawiam!
Super rozdział szkoda, że taki krótki i zakończyłaś go akurat wzmiankął o Lily :<. A co do kwesti szamponu tym mnie zniszczyłaś;)
OdpowiedzUsuńPozdro i weny
POISON
Hehe Dzieki xd
Usuńciekawi mnie bardzo zachowanie Snape'a, jest takie... w jego stylu xD
OdpowiedzUsuńnie, ale już nie mogę się doczekać rozwinięcia wątku Sevmione, bo szczerze mówiąc, jeszcze nigdy takiego bloga nie czytałam. Na pewno będzie ciekawie.
Pozdrawiam. ♥
Ps. chciałabym cię zaprosić do siebie na bloga:
http://a-little-of-the-good-life.blogspot.com/
nie wiem czy to twoje klimaty, ale mam nadzieję, że wpadniesz :p
Dzieki
UsuńA gdzie masz eliksir na kaca, Sev'cio? xDD
OdpowiedzUsuńSnape zachowuje się tak... jak nie Snape :33
Czekam na nn:D
Enjoy!
Genialny
OdpowiedzUsuńHaha
Czekam na nn
Swietny !! Kiedy nn ?
OdpowiedzUsuńNix
Dzia.
UsuńSpokoojnke. Czytam tego bloga tylko wierz mi mam tyle spraw na glowie ;_; Hmm, co do Twojego pytania o Drarry, to musze przyznac ze nie czytalam jeszcze takowego, wiec z chcecia poczytam.
OdpowiedzUsuńZ bledy wybacz - te.
Pozdrawiam ;)
Oj założę Drarry'ego ^^
UsuńDzięki
Pozdro :D
Uwielbiam ,,Harr'ego Pottera'' i bardzo spodobało mi się twoje opowiadanie. Przeczytałam wszystkie rozdziały i muszę powiedzieć, że są świetne. Rozbrajają mnie niektóre myśli Snape'a i Hermiony. Masz ciekawe pomysły. W końcu nie często Hermiona dostaje szlaban, a Snape się upija. Z chęcią będę tu zaglądać i czytać kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńPS. U mnie pojawił się nowy rozdział. Gdybyś chciała zajrzeć to zapraszam http://strazniczkajasmine.blogspot.com/
Ach dziękuję!
UsuńNie spodziewałam się takiej reakcji po czytelnikach! Bardzo mi miło ! :)
Mhm, zajrzę jak będę miała chwilę czasu :3
Pozdrawiam
Zaaajebisteee !! Ach, szedl do potterow -.- ale i tak swietne !
OdpowiedzUsuńdzięki :p
UsuńKiedy 5 rozdział?
OdpowiedzUsuń4 jak zwykle fantastyczny! Aż się nie mogła powstrzymać od śmiechu. Sama nie wiem czemu!
Pozdrawiam
Bella
na prawdę nie wiem kiedy 5! :(
UsuńDziękuję! Tez się śmieje(?)
1.snape mieszka w lochach
OdpowiedzUsuń2. w lochach nie ma okien
3. w hogwarcie, gdzie jest kuchnia i skrzaty, snape sobie SAM robi jajecznicę?
Też o tym pomyślałam może autorka tekstu no nie nie mam pomysłu.
Usuń