Hej! Wróciłam! Dodałabym w niedzielę, ale cały dzień przespałam no i nie mam na nic siły! :( Jestem chora i wiecie. Ale wena mnie naszła i zaraz zacznę 23 rozdział pisać ;) Trzymajcie kciuki! Nie wiem kiedy 18 rozdział bo... nie chce mi się nic robić! Nawet na bloggera wchodzić!
Macie jakieś pytania? Propozycje? To piszcie na gg: 44410428
Dedykuję go Cyzi14. Chcę ją bardzo przeprosić za to co jej zrobiłam. Bardzo tego żałuję. Teraz wiem co straciłam... a raczej co i kogo :3
Miłego czytania.
***
Przez następne dni Severus był jakiś markotny i dużo pił. Hermiona nie
odzywała się do niego. Zranił ją i nie chciała o tym myśleć. Patrzyła na niego
z odrazą, a gdy odwiedzała ich Narcyza to albo czytała, albo siedziała w
pokoju. Snape natomiast żył tak, jakby tego pocałunku nie było. Może trochę
dziwiło go zachowanie Miony, w końcu nie wiedział, o co chodzi. Nic jej nie
zrobił.
Kiedy nadszedł koniec lipca, Mistrz nie wytrzymał. Wieczorem wszedł do jej
pokoju i usiadł na łóżku. Czekał aż wyjdzie z łazienki.
Hermiona brała prysznic. Owinęła się szlafrokiem i wróciła do pokoju. Kiedy
usiadła na łóżku i poczuła JEGO zapach, szybko się poderwała.
- Co ty tu robisz? Niech pan wyjdzie! Chce się ubrać! – powiedziała, a raczej
krzyknęłaa z odrobiną żalu, smutku i bólu w głosie.
- Najpierw powiedz mi, co ci zrobiłem, że mnie unikasz od dwóch tygodni?! Bo ja
nie wiem! Oświeć mnie! Proszę. - Położył się na jej łóżku.
- Ja... Nie chcesz wiedzieć. Nieważne. - Poderwał się. Złapał ją za nadgarstki.
- Ważne.
- Nie powiem! Zostaw mnie! - wyrywała się. On położył ją na łóżku. I zaczął
błądzić dłońmi po jej plecach. Ona splunęła mu w twarz. - Pedofil! - krzyknęła
i skuliła się w kącie. Płakała.
Severus otarł twarz rękawem. Spojrzał na nią morderczym wzrokiem.
- Jak się pytam o co ci chodzi, to się, kurwa, odpowiada! Zapłacisz mi za to,
co teraz zrobiłaś! – „Oczywiście, że nie zapłacisz... Dopiero po ślubie, kotku”
- poprawił się w myślach.
- W twoich pieprzonych snach! Nie moja wina, że jesteś zasranym zboczeńcem!
Pedofil i tyle! - Sama nie wiedziała czemu tak go wyzywa. Nie chciała tego, ale
ta sytuacja i emocje brały górę. - Nie zrobię tego z tobą już nigdy! Nawet
gdybym miała umrzeć, a seks z tobą miałby mnie uratować! NIGDY! Chyba, że w
twoich EROTYCZNYCH snach! Ale zawsze możesz pomarzyć!
Severusa zabolały jej słowa. Nie był pedofilem ani nie chciał seksu. Chciał
prawdy. Zmarszczył brwi i podszedł do niej. Dotknął jej ramienia,
- NIE DOTYKAJ MNIE! - warknęła. Gwałtownie cofnął rękę. Ona wstała i skuliła
się na łóżku. - Wyjdź. Proszę, wyjdź. Chcę być sama!
Snape był bezsilny. Spojrzał na nią po raz ostatni i wyszedł.
Hermiona czuła się wykorzystana, czuła ból... Nie chciała mu mówić. Nie
chciała, by wiedział, że podglądała go z Narcyza Malfoy. Jest dorosłym
człowiekiem, więc może całować kogo chce. Ale dziwiło ją jedno, że jeszcze nie
zauważył tego, co ona do niego czuje. Może to była miłość, a może tylko
sympatia. Nie wiedziała jeszcze.
Mistrz Eliksirów sięgnął po kolejną butelkę Ognistej. Chciał zatopić smutki i
ból. Bolało go to, że nie chce mu nic powiedzieć i jej słowa. Przecież chciał
dobrze! Martwi się o nią. Gdyby tylko wiedziała, że coś czuje do niej! Ale ona
jest ślepa. Woli Pottera z którym pisze. „Co jeszcze mam zrobić, by zauważyła,
że zależy mi na niej?! Na Merlina! Ale ta dziewucha jest trudna! Czemu nie może
być normalna? Czy pod jej szopą kryje się choć cień takiego czegoś jak mózg? Bo
ja wątpię” - myślał rozpaczliwie. Sięgnął po kolejną butelkę, wypił wszystko.
- Cholera - mruknął. Nie było już whiskey. Chwiejącym się krokiem doszedł do
barku. Pusto. Jedyny zapas alkoholu był u Hermiony, w jej barku, ale czy go
wpuści? Przecież nie był trzeźwy. Chwiejnym krokiem ruszył ku schodom. Od razu
się wywrócił. Widział podwójnie. Mało tego TO się kręciło. Po 15 minutach
jakimś cudem wdrapał się na piętro. Podszedł do drzwi Hermiony. „Od kiedy ma
dwie pary drzwi?” Zapukał. Jednak nikt nie otworzył. Okazało się, że to była
ściana. Zapukał w drugie. Szybko się otworzyły.
- Emiona? Mas mól zapas wód... - miał czkawkę i niewyraźnie mówił. - …ki?
- Godryku! Jesteś pijany! Nie dam ci, idź stąd! Idź!
- Emiona, posluchaj mie! Jetem woim
panem! I rozkazuje! Komu rozkazuje? A! Tobie, żbyś mnie wuściła!
- Wybacz, profesorze, nic nie zrozumiałam. Porozmawiamy jak będzie pan trzeźwy.
- Emiona! Ja nie skońcylem! Wlacaj tu! – krzyknął, gdy zamknęła drzwi. Jednak
nie wróciła. Usiadł pod drzwiami i zaczął śpiewać na cały dom piosenki, które
mu nie wychodziły, bo tak fałszował, że Hermiona uciekła oknem. Kiedy była w
ogrodzie i upewniła się że Severusa nigdzie nie ma, teleportowała się do Nory.
Wiedziała, że ryzykuje, a on przez naznaczenie ją odnajdzie, ale w tej chwili
miała to gdzieś! Chciała być z dala od tego gnojka. Zapukała do drzwi państwa
Weasley.
- Hermiona? - Mocno przytuliła ją Molly. - A gdzie Snape?
- On, eee... siedzi pod moimi drzwiami pijany, wyje na całe gardło i fałszuje.
- Hermiona? – Ze schodów zbiegła Ginny. Zaraz po niej Harry. Hermiona podbiegła
do nich i przytuliła mocno Pottera. Ten pocałował ją w policzek. - Jak ty tu…?
- zaczęła ruda.
- Och, Snape siedzi pijany i fałszuje. Skorzystałam z okazji i zwiałam. A poza
tym... ech, nie wiem czy powiedzieć. Chodźcie na spacer.
Kiedy chodzili nad strumykiem. Hermiona wzięła głęboki wdech.
- Tydzień po wakacjach byłam z nim w łóżku, taka kara... Ale spodobała mi się.
Był inny. Delikatny i w ogóle. Później zachorowałam. Był opiekuńczy. Wiele nocy
przeze mnie nie przespał. Mył mnie, karmił… - Hermiona wolała nie mówić o
wizycie w Malfoy Manor.
- On? Nie wierzę! - powiedział Harry i usiadł na kamieniu. - Ty z nim?
Fuj!
Ginny uśmiechnęła się do Miony, wiedziała, co się stało. Poznawała te maślane
oczka.
- Tak, posłuchaj. Zakochałam się chyba w nim. Dał mi wolną rękę. Było świetnie
na pikniku. Dla mnie umył włosy i inaczej się ubrał. - Nagle pojawiła się scena
przed jej oczami. On i Narcyza. - Ale raczej nie dla mnie... Dla Narcyzy. Zaraz
dojdę do tego. Wrócił po zakupach z nią. Wieczorem schowałam się, a on dał się
jej pocałować. Wiecie jak to zabolało? A teraz dobierał się do mnie, wyzwałam
go od pedofilii, choć nie chciałam i splunęłam mu na twarz. Poszedł się upić, a
wrócił pijany. Chciał wódki, lecz nie dałam mu jej. Usiadł pod drzwiami i
śpiewał na cały głos, fałszował. Uciekłam, ale wiem, że mnie znajdzie jak
będzie trzeźwy!
- Niby jak? - zapytała Ginny.
- Naznaczenie, nie zapominaj.
Po prywatnej rozmowie trójka przyjaciół wróciła do Nory. Molly akurat podawała
kolację. Miona zauważyła, że Rona, Billa, pana Artura i Charliego nie ma.
- Gdzie reszta? - szepnęła do Ginny,
- W Ministerstwie. Siadaj, smacznego.
- Smacznego.
Notka od Bety:
Błędy w pijaczym monologu Snape’a są
specjalnie, w końcu sepleni ;)
***
Beta wyjaśniła więc ja nie powiem już nic. Myślę, że mogę liczyć na szczere komentarze :D
Pozdrawiam (dziś bez zdjęcia bo... jestem na laptopie taty a tam nic nie ma :( )
Dobry rozdział! Ałć, musiała go aż tak wyzwać? No i pijany Snape zawsze spoko :D Uhuhu! Hermiona wyznała przyjaciołom, że się zakochała. NO TO AKCJA SIĘ ROZKRĘCA!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Weny!
winda
Dzięki. Musiała. Była załamana i z bólem oraz żalem w sercu! I dobierał się do niej!! No rozkręca się, rozkręca! :)
UsuńSeverus i Ognista hihi ;D
OdpowiedzUsuńMusiało go to zaboleć. Dlaczego on nic nie rozumie? Godrykuuu... miej litości xd
Ale była tam wzmianka o małżeństwie, hmm... czy ja o czymś nie wiem...?
Rozdział wyszedł świetnie. Mogę powiedzieć, że do tej pory najlepszy :)
Całusy ;**
Oj zabolalo. Malzenstwo? Na to przyjdzie czas xd
UsuńDzieki
Jak zwykle znasz moje zdanie... ;**
OdpowiedzUsuńTwoje zdanie, ze swietnie i mam talent? Dzieki. mi sie tez podoba rozdzial a... nie mam talentu ;( przykro mi
UsuńNie denerwuj mnie tu kurna, bo ja nie wiem co xD
UsuńRozdział świetny wspaniały. Bełkot Snape'a genialny. Miona niezwykła, jak zawsze i coraz bardziej ją tu lubię. Beta się spisała, a tobie idzie coraz lepiej. Nie wyłapałam żadnego błędu językowego. Chyba tylko w jednym miejscu zabrakło mi przecinka, czy dwóch, ale to normalne. Taka moja prywatna obsesja humanistyczna spotęgowana przez moją psorkę.
OdpowiedzUsuńGratuluję, życzę weny i mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia.
Pozdrawiam.
Dzieki. Moglabys napisac do mnie na gg: 44410428
UsuńMam pilna sprawe! Serio.
Dla mnie najlepsze sa od 20 w zwyz xd
Dzieki jeszcze raz
Swietny! Jestes genialna!! Uciekla! Ol jeea ol jea... wybacz ale smieje sie!!
OdpowiedzUsuńWeny i zdrowia.
Pozdrawiam.
Panna w bieli
Rozdział świetny. Bardzo mi się podobał. Hermiona uciekła od Snape'a? Oj coś czuje, że będzie się działo. Piszę z opóźnieniem, ale musiałam trochę odreagować. Dziękuję za dedykację, tylko szkoda, że przestałyśmy ze sobą pisać. To by było na tyle. :3
OdpowiedzUsuńCałuję Cyzia. :*
Czesc, to ja. Ta nie dobra, marudna, ktora tak ciagle narzeka i narzeka...
OdpowiedzUsuńAle robi to tylko dla Twojego dobra, wiec mam nadzieje ze nie masz mi tego za zle. Ostatnio sie nie dalo ze mna porozmawiac na gg prawda? Wybacz mi to minimum uprzejmosci z mojej strony, ale chodzilam wsciekla na caly swiat (mala sprzeczka). Teraz gdy jest juz lepiej, oto przybywam by skomentowac ;)
Wiec zacznijmy od poczatku. Hmm, Hermiona najpierw z nim sypia i tak dalej, a pozniej wyzywa go od pedofilow. Poza tym jest juz chyba duza dziewczynka, wiec o pedofili chyba nie mozemy mowic? No nie wiem, jak uwazasz. Idzmy dalej, czyli reakcja na to, ze ona sypia ze Snape'em - moim zdaniem chlopaki troche zbyt latwo to przyjeli. Tylko "fuj" zadnego biegania z siekiera za Snape'em? XD hahah XD w koncu to ich przyjaciolka, a on jest starym nietoperzem wiec wiesz ;p
No dobra tyle ode mnie. Ale ja jestem straszna nie? :/ no wiem, ale to dla Twojego dobra ;)
Pozdrawiam.
Ps. U mnie rowniez nowa notka, zapraszam na : sevmionelove.blogspot.com
Za bledy wybacz : tel.
Prosiłaś mnie o informowanie o nowych rozdziałach, więc zapraszam na http://milosc-wbrew-rozsadkowi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło, jeśli wejdziesz :>
Pozdrawiam Cieplutko,
Shadii. :))
Przeczytałam właśnie całego bloga i przyznam, że jest w nim jakaś taka iskierka, która rozbudowałaby naprawdę niezłe i sympatyczne opowiadanie, lecz Twojemu tworowi brak jakiegoś polotu. Bohaterowie przeskakują z płatka na płatek niczym w "Modzie na sukces". Każdy bohater jest bez charakteru, zmienia zdanie co sekundę. Chwilę jest brutalnym skurczybykiem, a sekundę potem czuły i delikatny, stwierdzający nagle, że się zakochał. Jest to banalne, naiwne i niesympatyczne. Zraził mnie zarówno Severus swoim charakterem, którego nie jestem w sposób określić, jak również Hermiona, która zmienia zdanie i sposób bycia co kilka minut. Brak w Twoich bohaterach jakiegoś żywego ognia, który napędzałby akcję.
OdpowiedzUsuńNa plus na pewno mała ilość błędów, ogólnie przejrzysta treść.
Nie chcę Cię dołować, obrażać czy jakkolwiek mocno krytykować Twojego bloga. Mam nadzieję, że opowiadanie w jakiś sposób rozwinie się z tych banalnych przygód.
Pozdrawiam :)
Russe
Rozdział ciekawy, choć nie ze wszystkim się zgadzam. Mimo to uważam, że jest interesującym rozdziałem. Ciekawy masz pomysł, naprawdę. Zyskałaś kolejną czytelniczkę, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoo sie dzieje? :CCCC
OdpowiedzUsuńTo ja irisa kochana. Mama mi zabrala go :'( ale na innym kontynuuje
Usuńtylko-to-i-milosc.blogspot.com
18 i 19 juz jest :-)
Kiedy następny rozdział ? ;_;
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://thiswonderfulworld0.blogspot.com/
Oh, ah.... Zakochałam się... Muszę wrócić do początku i wszystko przeczytać, bo ten rozdział niezwykle mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie
http://noowy-hogwart.blogspot.com/
Buziaki,
Melania Zabini
Irisa Malfoy11 lipca 2013 12:40
UsuńTo ja irisa kochana. Mama mi zabrala go :'( ale na innym kontynuuje
tylko-to-i-milosc.blogspot.com
18 i 19 juz jest :-)
Przeczytałam właśnie całą treść, prawdę mówiąc zmusiłam się do tego, było ciężko. Twoje opowiadanie jest nieprzyjemne, bez żadnej większej akcji. Bohaterowie jacyś płytcy, kompletna porażka. Składnia leży i kwiczy. Zupełnie nie rozumiem Severusa ani Hermiony, są tak banalni, że aż chce się nad tym zapłakać.
OdpowiedzUsuńSzczerze liczę, że może kolejny rozdział będzie lepszy, chociaż widać, że brak ci wprawy.
Pozdrawiam
Od razu przeczytałam wszystko.
OdpowiedzUsuńPrzyznać muszę, że blog jest wciągający i w pwenym stopniu niepowtarzalny. Najbardziej zaskakujące są te humory Snape'a. No wiesz najpierw ją przytula, później kara. Jednak samo to, że poszedł na zakupy i kupił coś innego niż surdut jest zadziwiające. Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że w krótce się pojawi. Już rozdziału nie ma od dwóch miesięcy.
Ale nic.
Weny życzy odtąd twoja wierna czytelniczka
One Day Too Late
Hej. To ja autorka tego bloga. Mama zabrala mi go. Kontynuuje na innym. Oto on
Usuńtylko-to-i-milosc.blogspot.com 18 i 19 juz jest
Dziękuję bardzo za informację:D
UsuńOne Day Too Late
Dzięki twojemu opowiadaniu bardzo polubiłam Narcyzę
OdpowiedzUsuńOne Day Too Late
Mega wciągający zapraszam do siebie :) http://historiajoisyktus.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial. A to moj blog http://hg-ss-all-i-need.blogspot.com/2014/01/prolog.html
OdpowiedzUsuńDobra, a teraz zrobię coś za co mnie to całe towarzystwo zlinczuje...To "opowiadanie" jest beznadziejne, tak tak zaraz mi tu napiszecie "To nie czytaj!", ależ właśnie mam zamiar to zrobić, tylko na potrzeby tego komentarza musiałam przeczytać choć parę rozdziałów. Nie wiem ile masz lat, piszesz jakbyś miała góra 13, ale patrząc na opisy tych pseudo scen łóżkowych to albo jesteś napaloną nastolatką, która nie czyta lektur w szkole, ale za to bardzo chętnie sięga po harlequiny, albo jesteś doświadczoną kobietą, która nigdy nie miała w rękach niczego do czytania poza "Panią domu". To by było tyle, tak właśnie obchodzę się z autorkami blogów, które w swoich opowiadaniach nie stosują logiki, z mojego Severusa robią pedofila, a z Hermiony histeryczkę i liczą, że beta z ich wypocin paroma poprawkami, stworzy drugą trylogię. AMEN więcej tu nie wchodzę.
OdpowiedzUsuńdziś znalazłam tego bloga i mi się spodobał kiedy kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńSuper weź napisz rozdział bo ja oszaleję
OdpowiedzUsuńSuper weź napisz rozdział bo ja oszaleję
OdpowiedzUsuń