sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 7


Hej Wam ludzie! Weekend jest jak zawsze cudny więc na polepszenie humoru oto 7 rozdział! Nażarłam się czekolady i naszła mnie wena! Właśnie 8 piszę i może jutro Becie wyślę! :D
Dziękuję za tyle obserwatorów (16 :o ) i za tyle wejść... 
Dziękuję mojej becie ;* 
MAM PROŚBĘ! Z BOKU JEST ANKIETA! GŁOSUJCIE ;3
Pozdrawiam
Miłego Czytania
Irisa Malfoy

***

 Hermiona siedziała u siebie w pokoju i patrzyła na oświetlone blaskiem Słońca błonia. Kiedyś były dla niej radosne, kolorowe... z sensem. Ale odkąd dowiedziała się, że jej rodzice zostali zamordowani, cały świat stracił dla niej sens i barwy. Czuła ogromną pustkę, której nikt nie był w stanie zapełnić. Rozpłakała się znowu po rozmowie o tym z przyjaciółmi. Tylko Harry nie był namolny i nie wypytywał jej o wszystko. Tak, Potter siedział i słuchał. Czasem ją nawet pocieszał. Hermiona czuła się wtedy pewniejsza. Mniej obawiała się tego, co nastąpi już za 3 dni. Nie chciała z nim mieszkać. Jednak innego wyboru za bardzo nie miała. Rodziców nie było, a na Norę co chwilę napadali Śmierciożercy.
Młoda Gryfonka westchnęła. Wytarła rękawem łzy bólu i rozpaczy, a potem poszła do łazienki się umyć.


  Severus siedział w swoich komnatach i czekał na Dracona. Musiał mu powiedzieć, co ma mu dać. Po chwili wszedł Malfoy.
- Chciałeś mnie widzieć? O naznaczeniu już wszystko wiem. Mów, co masz mówić - oparł się o futrynę. Czuł żal do swojego nauczyciela, że kazał mu to robić. Czuł się paskudnie. Ale nie pyskował pomimo tego, że był arystokratą. Wybrał dobro ojca. I tak był pewien, że Lucjusz odpłaci się za to Severusowi, więc nie przejmował się aż tak bardzo.
- Dobrze, zapłać mi 1000 galeonów, a Lucjusz w lipcu wyjdzie z Azkabanu.
Dracona zatkało. Nie mógł uwierzyć tak mała cena za ojca!
- Dobrze. Zapłacę w lipcu. Dzień przed wypuszczeniem go. Dobrze? Chcę mieć pewność, Severusie – odparł i wyszedł, zostawiając zdezorientowanego Mistrza samego w komnatach. Snape nalał sobie wody i się napił. Wiedział, że Malfoy jest zaskoczony tą sytuacją. Jednak nie chciał za dużo, by Lucjusz nic nie podejrzewał.


    Alex siedział w swoim gabinecie i myślał nad tym, czy zostać na następny rok czy nie. Nagle podskoczył. Do jego komnat wszedł Severus Snape. Mistrz Eliksirów był trochę roztargniony.
- McQuin... słuchaj. Jak można zniszczyć naznaczenie? Takie zrobione magią? - powiedział prosto z mostu, jadowitym tonem.
Profesor od obrony przed czarną magią zawahał się. Nie wiedział, co powiedzieć. Był zdumiony tym, o co zapytał go Severus. Czyżby kogoś naznaczył? A jak nie on to... jego koledzy?
- Ekhem... Severus... Jakie naznaczenie?!
- Och, naznaczyłem Granger i jest moją własnością! Jak mogę to cofnąć? Myśl! - warknął i usiadł na sofie. McQuin wstał i poszperał zaciekawiony w książkach.
- A więc... nie da się tego cofnąć. Można to zlikwidować…
- Tak, wiem – przerwał. - Jak naznaczę kogoś innego albo jak ktoś mnie naznaczy!
- Ale... Nie przerywaj mi! – powiedział, gdy Snape otwierał usta, by coś oznajmić. - Można też śmiercią właściciela albo... ślubem - uśmiechnął się ciepło. - Ale wiem, że śmierć i ślub w tym wypadku odpadają, więc...
- Więc zostaję w kropce! - wstał. Był wściekły na siebie, że pozwolił sobie na te durne naznaczenia ludzi. Co on sobie myślał? Przecież to jeszcze dziecko, które teraz jest pod jego opieką! A on ją naznaczył. „Ale Dumbledore kazał” - usprawiedliwiał się. Prawda była inna. I on o tym wiedział. Mógł odmówić i oznajmić, że poradzi sobie z tym wszystkim bez użycia magii. Ale nie. On musiał wykazać się głupotą i zadać biednej Hermionie, która właśnie straciła najbliższych, jeszcze większy ból. Severus z wściekłą miną wyszedł z komnat profesora. Udał się na błonia. Usiadł nad jeziorem i patrzył w jeden punkt.


     Hermiona w końcu wyszła z pokoju. Poszła na błonia. Zobaczyła Severusa. Chciała zawrócić, ale nagle usłyszała wołanie,
- Granger, nigdzie nie idziesz. Siadaj dupskiem koło mnie, mamy do pogadania - powiedział Severus.
Hermiona grzecznie usiadła obok niego, nie chciała się narażać na jakieś nieprzyjemności z jego strony (znowu), a przed nią jeszcze dwa miesiące z nim.
- Słucham, profesorze... - powiedziała niepewnie. Czuła się skrępowana w jego towarzystwie. Severus spojrzał w jej oczy. Chciał ujrzeć w nich jakieś pozytywne emocje, ale znalazł tylko strach. Granger zobaczyła w jego wzroku troskę i żal.
- Granger, po zakończeniu roku szkolnego idziesz do moich komnat z bagażami. Stamtąd udasz się ze mną przed bramę Hogwartu... i teleportujemy się do mnie. U mnie musisz stosować się do moich zasad, jasne?
- A jak nie, to co? - odwarknęła
- A jak nie, to co, profesorze, jak już, Hermiono. A jak nie, to będzie kara... jesteś moją własnością. - Na te słowa Hermiona wzdrygnęła się. Prawie o tym zapomniała. - I mam prawo zrobić z tobą wszystko… No, prawie. Bez twojej zgody nie mogę się z tobą przespać... więc tej kary nie zastosuję - posmutniał.
- Jest pan obrzydliwy! - żachnęła się. Wstała, westchnęła głośno i poszła w kierunku zamku, zostawiając Mistrza samego.
    Severus siedział długo nad jeziorem. Myślał o tym, co ma nastąpić. Już się cieszył wolnością od szkoły. Było tak blisko. A nagle Granger to wszystko popsuła. Snape nie mógł tego zrozumieć.


     Hermiona siedziała u siebie w pokoju przybita tym wszystkim. Patrzyła przez okno w niebo. Myślała o rodzicach. Zastanawiała się, czy są szczęśliwi, dumni z niej i czy właśnie teraz chcą ją pocieszyć w nieszczęściu
     Zrezygnowana zeszła z parapetu i zaczęła się pakować. Jutro miał być ostatni dzień nauki, a pojutrze zaczyna się koszmar, jakich mało. Spakowała wszystkie ciuchy, zostawiając parę na dwa dni. Ciekawiło ją jedno: jakie zasady będzie miał Severus i  jaką karę w stosunku do niej zastosuje…?

27 komentarzy:

  1. Świetny! Haha czekam na kolejny! :d

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarąbisty rozdział, tak jak zwykle. Nie mogę się doczekać następnego.. Mogłabyś wstawić go dziś :c?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie bo właśnie jestem w połowie a jeszcze Beta musi spr :D

      Usuń
  3. Genialna jesteś! całkiem dobrze się czytało! Ciekawa jestem co dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że jest trochę więcej opisów uczuć Hermiony. Ciekawi mnie jak będą wyglądały te wakacje. Oj będzie się działo. Tylko czasami mam pewien problem ze Snape'm. Momentami zachowuje się jak nie on. Nie wyobrażam sobie by Severus poszedł do kogoś po radę i jeszcze powiedział, że naznaczył Hermionę. Z drugiej strony to twoje opowiadanie i możliwe, że chcesz przedstawić go trochę inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mhm, nie lubię Severusa takiego samotnika wszystko wie... to też człowiek i ma prawo prosić kogoś o radę by ktoś mu doradził jak jest w kropce :D A z drugiej strony chce też udowodnić profesorowi od OPCM, że ma większą wiedze niż on :)

      Usuń
  5. Boże.. lecisz z rozdziałam jak kojot... ;D Co wchodzę na bloggera to jest: NOWY ROZDZIAŁ ;D Ślub...? wow, no nieźle... zaczyna sie rozkręcać i to mi się podoba! Zajebiste! Czekam na nexta, życzę daalszej weny i niebawem zapraszam również do siebie ;*
    Pozdrawiam
    Victorie la Roulette

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D Wcale nie! To wina czekolady ! :D

      Usuń
  6. Hmm. Podoba mi się ukazanie emocji Hermiony. No i pokazałaś, dlaczego Draco ulegał. Gdy to czytałam, w głowie formułowało mi się zdanie " Mój ojciec o wszystkim się dowie"- czy jakoś tak to szło. Ważne, że ogólny sens zachowany. xD Hermiona naznaczona? Snape żałuje? Ślub albo śmierć? No, no, no.... Jest ciekawie, muszę przyznać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mhm, żałuje ale nie będzie tego ukazywał i bd wykorzystywał w wszelaki sposób Mione ^^

      Usuń
  7. Ja tu sie nudze ( naszczęśvie udalo mi sie ściągnąć Sweeney Todda na tel^^ trwalo to 12 h ale co tam xD warto bylo.sie poświęcić ;D) i patrze a tu nowy rozdział u cb ^^ ah czytanie twoich blogów jest idealne na zabicie nudy :D super że napisałaś tak szybko ten rozdział jestem pod wrażeniem ;33 i jaki wciągający haha Snape.mnie powala xD i nie ma to jak czekolada na wene XD omnom *-* ja sie ciastkami obrzeram xD pozdrawiam ;*
    Bella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ! Dziękuję ! A Todda mam też na fonie i również nie żałuję! ^^
      dziękuję za tak miłe słowa!

      Usuń
  8. Świetny! Ale szybko piszesz! Cieszę się :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział podobał mi się. Rozmowa Severus'a i Hermiony była moim zdaniem najlepsza ;**
    Dobrze, że dodałaś szybko nowy rozdział, świetni by było jakbyś robiła tak częściej ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedna Hermi.. ;<
    Cudny rozdział, a Sev i jego słowa... Wprost fantastyczne xD
    Weny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Od razu lepiej. ;) Ten rozdział wyjątkowo mi się podoba.
    Rozmowa Severusa i Hermiony najlepsza. :D
    Co to będą za wakacje... xD
    Czekam na kolejny rozdział. ^.^

    Pozdrawiam,
    Forevertogether.

    http://forevertogetherhgdm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Pisz, pisz kochanieńka...akcja się rozkręca jestem pozytywnie oszołomiona i nadal chichotam po tej rozmowie Sevcia z Hermioną. Ten rozdział to chyba jeden z lepszych, które jak do dotąd napisałaś i mam nadzeje, że dalej będzie już tylko lepiej i lepiej. Pisz szybko czekam na next ;D
    Pozdro i weny
    POISON

    OdpowiedzUsuń
  13. Hah rozdział świetny. Rozmowa tego całego profesorka OPCM i Sevcia była faajna. Wybacz, że dziś się nie rozpiszę, ale jakoś nie mam weny.
    Pozdrawiam Cyzia14. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję borsuczku ;* (Ahahah wkurza Cię to ;) )

      Usuń
  14. Pisz dalej. Jesteśmy wszyscy ciekawi jak potoczą się dalsze losy Sevmione. Co do rozdziału - trochę smutna atmosfera. Jednak całość była genialna. Brawo za pomysłowość, bo w takim szybkim tempie dodałaś kolejny rozdział. c:

    Pozdrawiam,
    Wentz

    http://bol-przejdzie-z-czasem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej świetna notka kochana autorko. Bardzo mi się podobała, a zwłaszcza rozmowa Severusa z Hermionę XD. Uśmiała się na tym momencie. Jestem nieziemsko ciekawa co też wydarzy się w nn :)
    Pozdrawiam i życzę dużo czasu
    SPL

    OdpowiedzUsuń